Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Karolina Czarnecka: "Idę swoją drogą i dobrze mi z tym" [Rozmowa NaM]

AG
Karolina Czarnecka
Karolina Czarnecka Archiwum prywatne
Karolina Czarnecka jest żywym dowodem na to, że na herze, koce i LSD da się zrobić niezły biznes. Rok temu, podczas 35 Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu zaśpiewała piosenkę "Heroine, cocaine" grupy The Tiger Lillies. Potem, jej życie wywróciło się do góry nogami.

Ze skromnej dziewczyny stała się gwiazdą internetu. I choć mówi, że popularność ją zaskoczyła, po uśmiechu widać, że całkiem dobrze się z nią czuje. Z Karoliną Czarnecką rozmawiamy o pierwszym papierosie, dziwnych sposobach okazywania miłości i podróżach autostopem.

Większość osób kojarzy Cię z narkotykami. Kiedy zapaliłaś pierwszego papierosa?
W trzeciej klasie gimnazjum. Byłam bardzo zdenerwowana. Myślałam, że wszystko się wyda i że mama się dowie. Na szczęście nic się nie stało.

„Hera, koka, hasz, LSD” dała Ci energetycznego kopa czy kopa w tyłek?
Dała mi energetycznego kopa w tyłek. To przez tę piosenkę wszystko w moim życiu zaczęło się zmieniać. Na początku myślałam sobie, że to nie jest możliwe. Sama siebie pytałam: „hej! co się dzieje?”. Potem jakoś przywykłam. Nie jestem przeciwniczką zmian. Wręcz przeciwnie, uważam, że każdy z nas powinien się zmieniać. Życie musi progresować.

Twoje zmieniło się o 180 stopni. Swój udział w tym miał profesor Marcin Przybylski, który pomógł przygotować Ci piosenkę na Przegląd Piosenki Aktorskiej. Jak zareagował na Twój sukces?
Był taka samo zaskoczony jak ja. Nikt nie spodziewał się, że o jednej piosence z PPA nagle zacznie mówić cała Polska.

Ta piosenka przyniosła Ci ogromną popularność. 5 milionów odsłon na YouTube w dwa tygodnie to świetny wynik. Zrobiło się o Tobie głośno w sieci. Powstały nawet strony fanowskie. Próbowałaś z tym walczyć. Było aż tak źle?
Zadawałam sobie ciągle pytania „co się dzieje, co to za sytuacja?”. Byłam jak małe dziecko, któremu coś nie pasuje. A co robi wtedy dziecko? Tupie nóżką. Ja właśnie tak tupałam. Bo swoje trzeba umieć sobie wytupać.

I wytupałaś, chociaż mam wrażenie, że droga do tego była długa i męcząca. Myślisz, że Polakom hejt sprawia frajdę?
Nie mam pojęcia. Nie rozgryzłam jeszcze, dlaczego ludzie tak zareagowali na tę piosenkę. Chyba po prostu łatwiej jest napisać, że coś jest słabe niż to pochwalić. Staram się przymykać oko na te wszystkie negatywne komentarze.

Na PPA zaskoczyłaś nie tylko interpretacją utworu "Heroine, cocaine" grupy The Tiger Lillies, ale także swoim tańcem. Ile czasu ćwiczyłaś choreografię?
Choreografia była moim pomysłem. Stawałam przed lustrem i myślałam "zrobię to, to i jeszcze to". Wszystko działo się spontanicznie i bardzo szybko. Można powiedzieć, że to były takie złote strzały. (śmiech)

Słyszałam, że bluza, w której wystąpiłaś na PPA jest jak talizman. Wierzysz w jej magiczną moc?
Bluza dużo dla mnie znaczy. Jest zrobiona przez Cosmiczna Design. Pięć dni przed przeglądem pojechałam zamówić strój. Opowiedziałam, co chciałabym mieć na sobie i dlaczego. Wybrałam materiały. Bluza przyszła dzień przed przeglądem. Byłam zachwycona. Dopiero potem zobaczyłam, że projektantka wszyła mi do bluzy duszę z napisem: „Ambasadorka Hajlajfu”. Po tym całym zamieszaniem z „Herą, koką” przyszłam do niej i zapytałam: „i co Ty zrobiłaś?” (śmiech).

Mówi się, że królowa jest tylko jedna. Jeśli pojawi się ktoś nowy, kto zawładnie sercami internatów, nie będziesz żałować, że to wszystko trwało tak krótko?
Ja tego tak nie traktuję. Gwiazd internetu już jest całe mnóstwo. Co chwila w sieci rodzi się ktoś nowy. Ja już idę swoją ścieżką i dobrze mi z tym. Nie mam zamiaru płakać.

A jak znajomi zareagowali na Twój sukces?
Sukces był niespodziewany zarówno dla nich, jak i dla mnie. Nie mówię tu o dalszych obserwatorach mojego życia, ale o osobach, które są wewnątrz twórczej machiny. Wielu z nich zareagowało zaskakująco. Takie sytuacje dużo weryfikują.

Każda gwiazda ma swoich adoratorów. Ile propozycji małżeństwa już dostałaś?
Trochę tego było, ale na samym początku mojej popularności. Takie propozycje są dla mnie kłopotliwe. Oczywiście staram się odpisywać na wszystkie e-maile, choć to trudne. Towarzyszy mi uczucie zjadania od wewnątrz, bo wiem, że ktoś się denerwuje jak nie odpisuje, ale ja po prostu nie mam na to czasu.

W przedszkolu podobno darłaś chłopczykom spodenki…
Wszystko z miłości. Ja naprawdę bardzo kochałam tego chłopaka. Wtedy jeszcze nie umiałam wyrażać uczuć. Nie wiedziałam, o co w tym wszystkim chodzi. To była pierwsza rzecz, jaka przyszła mi do głowy.

Masz jeszcze jakieś inne dziwne sposoby okazywania uczuć?
Nie, z natury jestem czuła i spokojna.

Tak? A w formularzu osobowym na 35. Przegląd Piosenki Aktorskiej w rubryce charakter napisałaś: skrajny.
Dużo myślałam na swój temat i doszłam do wniosku, że kobiety są dwubiegunowe. My naprawdę jesteśmy skomplikowane.

Czujesz się stuprocentową kobietą?
Nie. Ja się dopiero przepoczwarzam w kobietę.

Sprawiasz wrażenie dziewczyny z sąsiedztwa. Słyszałam, że lubisz podróże autostopem. Gdzie się teraz wybierasz?
Teraz nie mam czasu na podróże, ale bardzo chciałabym pojechać na Bałkany. To takie moje niespełnione marzenie. A jeśli nie na Bałkany to Indie.

Twoje marzenia spełniają się bardzo szybko. O czym jeszcze marzysz?
Nie trzeba marzyć, trzeba wyznaczać sobie cele. Ja tak robię. Droga do realizacji jest trudna, ale należy do niej dążyć. Mam parę takich projektów, które chce skończyć jeszcze w tym roku. Miedzy innymi nagranie albumu.

Idziesz w stronę kariery muzycznej. Rezygnujesz z bycia na scenie teatralnej?
Nie chcę wybierać. Nie jestem na to gotowa, a po co mam decydować o czymś, czego jeszcze nie czuję. Chcę sama poczuć czy to jest muzyka, teatr czy film. Chcę poznawać siebie przez to, co spotyka mnie w życiu. Nie chcę się ograniczać.

Rozmawiała Agnieszka Gałczyńska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto