Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Temida każe słono płacić za druki

Wiesław Pierzchała
Uciążliwe kolejki pojawiły się w sądowym punkcie informacyjnym Krajowego Rejestru Karnego w centrum Łodzi, gdzie wydawane są zaświadczenia o niekaralności. O ile przedtem zaglądało tam 100-150 osób dziennie, teraz bywa ich ponad 200. Co się stało?

- Są dwie przyczyny. Z jednej strony, zaczął się rok szkolny i zgodnie z poleceniem resortu oświaty pracownicy szkół, wśród nich nawet siostry zakonne, zobowiązani są dostarczyć taki dokument - wyjaśnia inspektor Katarzyna Urbanek, koordynator KRK w Łodzi. - Z drugiej strony, skończyły się wakacje, sporo osób podjęło nową pracę i przychodzi do nas po zaświadczenie.

W Łodzi taki punkt działa przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia przy al. Kościuszki, natomiast w innych miastach naszego regionu podobne placówki uruchomiono przy sądach okręgowych. Interesantów nie brakuje.

- Wystarczy, że na pobliskim przystanku zatrzymają się dwa tramwaje i od razu mamy znaczny przypływ interesantów - twierdzą urzędnicy.

Petenci obsługiwani są przez jednego pracownika w jednym okienku. W gmachu Temidy jest tak ciasno, że na inne rozwiązanie - dwa okienka plus dwóch pracowników - na razie sądu nie stać. Wypisanie formularza i załatwienie formalności zajmuje 10-15 minut.

- Przez cztery lata byłem bezrobotny - przyznaje Krzysztof Walaszczyk. - Niedawno udało mi się zdobyć posadę portiera w zespole szkół ponadgimnazjalnych w Śródmieściu. Okazało się jednak, że muszę dostarczyć zaświadczenie o niekaralności, więc przybyłem do sądu i wypełniam formularz.

- Właśnie zaczęłam pracę jako nauczycielka języka angielskiego w gimnazjum w centrum Łodzi i poproszono mnie, abym dostarczyła zaświadczenie o niekaralności. Stąd moja wizyta w sądzie - tłumaczy Anna O. (nazwisko do wiadomości redakcji). - Otrzymanie dokumentu wiąże się z kupnem znaczka aż za 50 zł. To bardzo dużo. Przecież szkoła nie zwróci mi tych pieniędzy. Moim zdaniem zaświadczenia powinny być za darmo.

Także inni interesanci narzekają na wyśrubowane przez resort sprawiedliwości stawki za tego typu dokument.

- Dlaczego z własnej kieszeni mam wykładać 50 zł? - irytuje się operator wózków widłowych Andrzej Goss. - Mój nowy pracodawca takiej kwoty nie zapłaci. Dlatego powinna ona wynosić 10, najwyżej 15 zł.

- Do tej pory prowadziłem sklep z rowerami, ale interes nie szedł, więc rozejrzałem się za nową posadą i zdobyłem etat w Dellu - dodaje Łukasz Budziarski, absolwent liceum ogólnokształcącego. - Całkowicie podzielam opinię, że 50 zł za zaświadczenie to stanowczo za dużo.

Pracownicy sądu bezradnie rozkładają ręce: - Niestety, na wysokość stawki, którą ustala resort w Warszawie, nie mamy żadnego wpływu - podkreślają.

Zapytana, czy można usprawnić wydawanie zaświadczeń, Alicja Pońsko, prezes Sądu Rejonowego dla Łodzi--Śródmieścia, odparła: - Jeszcze dwa miesiące temu trzy dni czekało się po zaświadczenie. Usprawniliśmy system organizacji i efekty są widoczne. Teraz na dokument czeka się do 10 minut. Niestety, warunki lokalowe sądu nie pozwalają, aby rozbudować punkt KRK.

I jeszcze jeden problem. Poszukujący pracy w kilku firmach jednocześnie dostarczają m.in. zaświadczenia o niekaralności. Pozostają kserokopie, które niestety nie są honorowane przez wielu pracodawców, domagających się oryginałów. Dlatego ktoś, kto wysyła dokumenty do kilku firm, musi się liczyć ze sporym wydatkiem na same zaświadczenia.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Temida każe słono płacić za druki - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na lubartow.naszemiasto.pl Nasze Miasto