Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Vintage Records. Zapraszamy do studia polskiego wizjonera rocka

Paulina Rezmer
W studio Vintage Records, w środku położonego kilkadziesiąt kilometrów od Poznania lasu, powstają fantastyczne dźwięki. Przepis na nie to... miłość do muzyki.

Małgorzata Ostrowska, Snowman, Flapjack, Kumka Olik, Whitewater, Rust, The Ploy, In a House of Brick to tylko kilka z długiej listy zespołów, za których brzmienie odpowiada Szymon Swoboda, realizator, producent i właściciel studia Vintage Records.

Właśnie mija dziesięć lat odkąd w środku lasu, w Porażynie powstała mekka muzyków zasłuchanych w Queens of the Stone Age, Arctic Monkeys, czy Kyuss. - Na początku nazwałem studio imieniem Toma Waitsa. Powód był banalnie prosty, w jednym z wywiadów z nim przeczytałem, że wybrał życie na wsi, bo można... sikać na dworze. Uwielbiam Waitsa jako artystę, a ten argument wydał mi się spójny z warunkami, jakie na początku panowały w moim studio - wspomina ze śmiechem. Od tamtego czasu gromadzi sprzęt i szlifuje swoje umiejętności.

KALIFORNIA POD POZNANIEM
A poprzeczkę postawił sobie wysoko, bo za wzór bierze takie legendarne dla muzyków miejsca jak Rancho De La Luna (kalifornijska "stajnia" Davea Grohla, Fu Manchu), czy Sound City, w którym płyty nagrywali choćby Johnny Cash i Nirvana.

Na początku nazwałem studio imieniem Toma Waitsa. Powód był banalnie prosty, w jednym z wywiadów z nim przeczytałem, że wybrał życie na wsi, bo można... sikać na dworze.

- Nie ukrywam, że bliski jest amerykański styl nagrywania i miksowania muzyki - przyznaje. Ale styl to dla niego nie wszystko. Nie wchodzi do studia, tak jak wchodzi się do pracy, ale raczej jak do domu. - Muzyka to od zawsze moje pierwsze i jedyne uzależnienie - śmieje się właściciel Vintage Records. - Dlatego uważnie dobieram zespoły, z którymi pracuję. Nikt nie znalazł się tu przypadkiem.

Tym, którzy szukają przepisu na sukces w popowej piosence albo w brzmieniach disco polo Szymon dziękuje od razu, bo w pracy lubi czuć się dobrze. - Sam jestem muzykiem. W studio nie zajmuję się tym, co nie sprawia mi przyjemności. Nie prowadzę punktu usługowego, do którego każdy może przyjść po łatwą karierę - tłumaczy.

KLAMOTY ZE STUDIA
Równie niełatwo co wejść, jest wyjść z porażyńskiego królestwa dźwięków vintage. Przytulne wnętrza zdobią płyty, plakaty i zdjęcia światowych i lokalnych legend, a każdy instrument i sprzęt jest przesiąknięty historią. Gospodarz dba o najmniejszy szczegół. Sprzęt, którego używa się w Vintage Records jest ostatnio testowany i prezentowany na kanale YouTube pod hasłem Klamoty.tv (WIĘCEJ TUTAJ). To stamtąd można czerpać wiedzę na temat brzmień, konstrukcji gabarytów, wad i zalet instrumentów, wzmacniaczy, czy gitarowych efektów.

SERCE DO MUZYKI
"Klamotów" nie byłoby jednak, gdyby nie człowiek, który konsekwentnie realizuje swoją wizję. - Zaczynałem od zera, z właściwie zerowym pojęciem o tym, jak prowadzi się taki biznes - wspomina. Dziś piszą o nim branżowe magazyny, a on doskonali się w swojej pasji.

- Szymon jest wizjonerem propagującym nurt vintage - mówi wokalista Krzysztof Kidd Adamski, który ze Swobodą pracuje w zespole SUPERHALO. - Ma w głowie szkic efektu końcowego już we wczesnej fazie nagrań i pod tym kątem kieruje pracą, jednocześnie zostawiając ostatnie słowo drugiej stronie, czyli zespołowi - dodaje.

Muzycy, którzy trafiają do studia Vintage Records cenią go za profesjonalne podejście do realizacji dźwięku i znajomość branżowych tricków. Ale też za oddanie i serce, które wkłada w swoją pracę. - Pierwszy raz wylądowałem w studio po koncercie, który w Opalenicy graliśmy z zespołem Dr Zoydbergh. Szymon zaprosił nas, by pokazać jak pracuje - wspomina Jacek Biliński, dziś gitarzysta krakowskiej, bluesowej formacji Wicked Heads. - Potem, urzeczony klimatem, wracałem tam wielokrotnie, by nagrywać kolejny materiał.

Vintage Records to marka, w której nie ma miejsca na sztuczne, gotowe i ściągnięte z internetu rozwiązania. To rzadkie i bezcenne, szczególnie w dzisiejszym świecie, w którym wszystko można poprawić - przyznaje. - U Szymona poprawiać nie trzeba.

Bądź na bieżąco. Wszystko o koncertach w Poznaniu i okolicach znajdziesz TUTAJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto