Kałuża jak jezioro powstaje przy wjeździe na kwartał pomiędzy ulicami: Chrobrego, Krzywoustego, 30 Stycznia i Armii Polskiej. Jest tam ogromne podwórko, a po każdym deszczu, nawet niezbyt obfitym, przy wjeździe na nie od ul. Krzywoustego tworzy się kałuża o powierzchni kilkudziesięciu metrów kwadratowych.
O sprawie pisaliśmy pod koniec grudnia, gdy z prośbą o pomoc zwrócili się do nas mieszkańcy i przedsiębiorcy z tej części miasta. Po naszym tekście interweniowała nawet Administracja Domów Mieszkalnych. Problem w dalszym ciągu jest nierozwiązany. Gdy tylko popada, przy Krzywoustego powstaje „jezioro”.
Radny Synowiec: - To "trzeci świat"
- Pieszo przejść tego się nie da, a i samochody tam grzęzną. Moje pytanie jest następujące: Czy miasto może zaradzić temu problemowi, czyniącemu z tego miejsca „trzeci świat” – zapytał więc władze miasta radny Jerzy Synowiec.
Na swoją interpelację niedawno dostał odpowiedź. Wynika z niej, że za taki stan rzeczy odpowiedzialni są głównie mieszkańcy.
„Miasto sukcesywnie podejmuje działania mające na celu polepszenie warunków mieszkalnych kwartałów. Jednym z takich działań był projekt Mieszkać Lepiej prowadzony przez miasto. Dotyczył on podwórek Nowego Miasta, w ramach którego wspólnoty mieszkaniowe mogły ubiegać się między innymi o środki na dofinansowanie kosztów przebudowy i urządzania podwórek. Oferta została skierowana do wszystkich wspólnot z obszaru rewitalizacji. Niestety, wspólnoty mieszkaniowe, o których mowa w interpelacji, nie były zainteresowane udziałem w projekcie” – odpisał radnemu wiceprezydent Jacek Szymankiewicz. Dodał przy tym, że stan nawierzchni – czyli wgłębienie, w którym gromadzi się deszczówka – to wynik korzystania z wjazdu, by zaparkować na terenie kwartału klub dojechać do poszczególnych kamienic.
„Koszty utrzymania tego terenu winny być podzielone na poszczególne wspólnoty” – uważa wiceprezydent. „Ponadto, zasadnym byłoby wystąpienie przez wspólnoty mieszkaniowe do miasta z wnioskiem o wydzierżawienie terenu niezbędnego do obsługi każdego z budynków na poprawę zagospodarowania nieruchomości przyległych. Wówczas mieszkańcy sami będą mogli decydować o sposobie wykorzystywania swoich podwórek” – dodaje J. Szymankiewicz.
Likwidacji „jeziora” w planie nie ma. Miasto chce natomiast rozebrać część należących do siebie budynków, które są w złym stanie technicznym.
Czytaj również:
Z kałuży jak jezioro robi się serial. Podwórko znów zalane deszczówką
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?