Polub nas na Facebook'u i bądź na bieżąco!
Filmik przypomina o rozpoczynającym się jutro nowym sezonie. W żartobliwy sposób pokazuje też, że praca przewodnika do lekkich nie należy. – Najtrudniejsze są chyba grupy szkolne – mówi Beata Filipowicz, przewodniczka z 7-letnim stażem. – Dzieci trudniej niż dorosłych jest zaciekawić tematyką historyczną – tłumaczy.
W czasie jednego oprowadzania, które trwa około 50 minut, przewodniczka wypowiada prawie trzy tysiące słów. - W praktyce nie możemy zamilknąć nawet na chwilę – przyznaje Filipowicz. Gdy kończy się opowiadanie o historii i eksponatach, przychodzi czas na pytania zwiedzających. A te bywają różne: czasem podchwytliwe, czasem zabawne. – Zdarzyło się, że ktoś zapytał czy czaszka krokodyla (trofeum w pokoju myśliwskim – przyp. red.) jest wykonana z kości słoniowej albo czy piece są ze styropianu – wspomina Filipowicz.
Oprowadzaniem po Muzeum w Kozłówce zajmuje się w sumie 10 osób. Każda z nich ma dziennie około siedmiu grup. W tym czasie pokonuje 2 km i wypowiada średnio 20 tys. słów. Sezon w Kozłówce rozpoczyna się we wtorek (21 marca). Nowością jest m.in. zwiedzanie dedykowane rodzinom z dziećmi. Zainteresowani mogą z niego skorzystać w każdą sobotę o godz. 12. Oprowadzanie będzie wtedy nieco dłuższe, a każdy maluch dostanie zabawkę wykonaną własnoręcznie przez pracowników muzeum.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?