Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nieoficjalnie: w okolicach Hrubieszowa trwają poszukiwania obiektu, który spadł na terytorium Polski

Telewizja republika/ zrzut ekranu
Na terytorium Polski spadł obiekt nieznanego pochodzenia. Taka informacja pojawiła się w przestrzeni medialnej. Trwają poszukiwania w okolicach Hrubieszowa oraz w powiatach: zamojskim i tomaszowskim.

W godzinach porannych w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne. Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki - poinformowało w piątek DORSZ.

"W godzinach porannych w przestrzeń powietrzną RP od strony granicy z Ukrainą wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który od momentu przekroczenia granicy, aż do miejsca zaniku sygnału obserwowany był przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju" - czytamy w komunikacie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów sił Zbrojnych opublikowanym na portalu X (Twitterze) w piątek przed godz. 11.

Jak podkreślono, "zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji".

Coś się dzieje. Sprawdźcie

- W tej chwili o niczym takim nie słyszałem – mówił około godz. 10.45 Gerard Pisiewicz, sekretarz powiatu hrubieszowskiego. - My także nie mamy informacji o takim zdarzeniu – dodaje Jarosław Korzeń, wicestarosta hrubieszowski.

Nasi Czytelnicy donieśli nam jednak, że „coś się dzieje” w okolicach Kraczewa, niedaleko Komarowa Osady.

- Oficjalnie nie mamy na ten temat żadnej informacji – mówił o godz. 10.50 Stanisław Grześko, starosta zamojski. - W tej chwili nic więcej na ten temat nie wiemy.

Wiesława Sieńkowska, wójt Komarowa Osady dementuje te informacje. Jednak nie wszystkie.

Przelatujący obiekt

- Mieszkańcy Kraczewa i miejscowości Sosnowa Dębowa widzieli coś, co mogło być jakimś przelatującym obiektem – mówi. - Służby to sprawdzają. W okolicy krąży m.in. helikopter. Na szczęście w naszej gminie nic nie spadło.

Wojsko i policja pojawiły się także w gminie Rachanie. - Służby rzeczywiście u nas działają. Myślę, że dzieje się tak m.in. po doniesieniach medialnych. My nie mamy jednak żadnych niepokojących informacji o tym, aby jakiś obiekt spadł w naszej gminie – zapewniła nas o godz. 11.15. Agata Niedziółka, sekretarz gminy Rachanie.

Informacje od wojewody lubelskiego

- Jesteśmy w kontakcie z żandarmerią oraz KWP, dostaliśmy informację o tym że na radarze pojawił się obiekt w ok Hrubieszowa. Nie mamy żadnego potwierdzenia na temat tego, że spadł na terenie naszego województwa. 10:53 proszę o spokój i cierpliwość, służby pracują - poinformował na portalu X (Twitterze) Krzysztof Komorski, wojewoda lubelski.

Rzecznik KWP w Lublinie nadkom. Andrzej Fijołek powiedział PAP, że policja weryfikuje pojawiające się informacje.

- Na chwilę obecną nie mogę nic potwierdzić. Nie mamy informacji, żeby ktokolwiek ucierpiał i żeby zaistniał jakiś wybuch na terenie naszego województwa – podał.

Sprawdzono całą okolicę

W jednym z mediów pojawiła się informacja, że „jakiś obiekt” mógł spaść na terenie miejscowości Cukrownia Wożuczyn w gminie Rachanie. To się na szczęście nie potwierdziło. - Wójt tej gminy natychmiast wysłał tam strażaków-ochotników, aby sprawdzić czy coś się rzeczywiście dzieje. Sprawdzili całą okolicę, ale niczego nie znaleźli. Pan wójt tłumaczył także, że gdyby coś takiego się wydarzyło miałby od razu mnóstwo telefonów od okolicznych mieszkańców – mówił o godz. 11. 40 Henryk Karwan, starosta tomaszowski. - Nie mam żadnych niepokojących sygnałów także od straży pożarnej czy policji. Cały czas jesteśmy w kontakcie telefonicznym i monitorujemy sytuację.

Żyjemy w regionie przyfrontowym

Mieszkańcy Zamojszczyzny są zaniepokojeni. To co się stało, łączą z agresją rosyjską na Ukrainę. Uważają, że jest to efekt zmasowanego ataku, który odbył się właśnie na ten kraj (użyto różnego rodzaju pocisków).

- To jest podobna sytuacja jak ta bardzo sławna w Przewodowie. Znów doszło do zmasowanego uderzenia m.in. w okolicach Lwowa i jakaś rakieta - lub jej część - zabłąkała się do naszego kraju – mówi 46-letni mieszkaniec gminy Komarów Osada. - Niewykluczone jest także to, że Rosjanie po prostu testują nasze możliwości obronne: po opuszczeniu okolic Zamościa przez Bundeswehrę i wycofaniu patriotów. Możliwych jest zresztą wiele scenariuszy.

- Żyjemy w regonie przyfrontowym. I mamy tego efekty. Ludzie są niespokojni – dodaje inny mężczyzna.

W gotowości

Starostwie: Stanisław Grześko, starosta zamojski zapewnia, że przygląda się z uwagą całej sytuacji. Nie tylko. - Jestem gotowy w każdej chwili powołać sztab zarządzania kryzysowego w powiecie. Na razie nie mam żadnej informacji na ten temat z policji lub wojska – mówił o godz. 13.14 starosta Grześko. - My także nie mamy nowych informacji w tej sprawie – zapewnia Henryk Karwan, starosta tomaszowski.

"Jestem w stałym kontakcie z wojewodą lubelskim Krzysztofem Komorskim i przyłączam się do apelu Pana Wojewody o zachowanie spokoju" - napisała w mediach społecznościowych Marta Majewska, burmistrz Hrubieszowa.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nieoficjalnie: w okolicach Hrubieszowa trwają poszukiwania obiektu, który spadł na terytorium Polski - Lubelskie Nasze Miasto

Wróć na lubartow.naszemiasto.pl Nasze Miasto