Politycy Polski 2050 będą pracować społecznie. Przynajmniej 30 godzin w miesiącu

W partii Szymona Hołowni zakończył się wewnętrzny proces wyborczy. Niespodzianek nie było. 12 delegatów zdecydowało, że na czele regionalnych struktur Polski 2050 stanął senator Jacek Bury. Wiceprzewodniczącymi zostały posłanka Joanna Mucha i radna sejmiku województwa lubelskiego Ewa Jaszczuk, a w zarządzie znaleźli się też radny miejski z Kraśnika Paweł Kurek (skarbnik) oraz Rafał Maksymowicz (sekretarz).

Obecnie w partii Polska 2050 w województwie lubelskim działa około 60 osób, ale przewodniczący Jacek Bury zapowiada rozwój struktur, ale zapewnia, że głównym celem tej aktywności nie są zbliżające się wybory.

– Dla nas ważniejsze od wyborów jest poprawienie funkcjonowania naszego kraju. Dlatego idziemy w region i zapraszamy do współpracy wszystkich, którym droga jest Lubelszczyzna. Mamy nadzieję, że dołączą do nas ludzie, którzy chcą poprawiać Polskę – mówi senator. – Będziemy próbowali naszymi działaniami pomóc obywatelom w tym, by godnie żyli na wszystkich polach swojej aktywności – dodaje polityk Polski 2050.

Z kolei Joanna Mucha zapowiada „nowy sposób robienia polityki”. – Tworzymy zespół i chcemy działać dla ludzi, w konsensusie. To coś, czego mieszkańcy Lubelszczyzny od nas oczekują – deklaruje posłanka.

Całe kierownictwo lubelskiej Polski 2050 zobowiązało się też podpisać pod deklaracją aktywności społecznej. Dokument zakłada, że każdy kto będzie chciał wystartować z list Polski 2050 w wyborach będzie musiał przepracować minimum 30 godzin w różnego rodzaju organizacjach społecznych.

- Wolontariat to jest nasze DNA – mówi Paweł Kurek, który przypomina, że z inicjatywy Szymona Hołowni powstały dwie fundacje zajmujące się pomocą. Jedna z nich skupiła się na prowadzeniu domu dziecka w Zambii, druga pomaga w wielu państwach Azji i Afryki niosąc pomoc około 40 tys. osobom rocznie.