- To chore! Nie pojmuję tego - mówi matka zabitego.
Paweł Marzęda zginął w lipcu 2007. Uderzono go w głowę, później wrzucono do bagażnika, wywieziono do lasu i zakopano. W 2007 r. prokuratura postawiła zarzuty udziału w morderstwie trzem mieszkańcom Lubartowa: Krzysztofowi P., Pawłowi G. i Robertowi W.
Oskarżono tylko pierwszego z nich. Śledztwo w sprawie pozostałych podejrzanych trwało. - Zebrane dowody pozwoliły na ustalenie, że Paweł G. i Robert W. nie popełnili zarzucanego im czynu - mówi Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Anna Marzęda, matka zabitego, zapowiedziała odwołanie. - Wiele razy czytałam akta tej sprawy i nie wiem, jak można było ją umorzyć. Miałam rację, kiedy w czerwcu ubiegłego roku domagałam się odsunięcia Lublina od tej sprawy - mówi Marzęda. To z inicjatywy matki zabitego w 2009 roku sprawą zajęła się Prokuratura Krajowa. Stwierdziła ona nieprawidłowości. Mimo to nie zapadła decyzja o przeniesieniu sprawy do innego miasta.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?