Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprzątając ogródek nie spodziewała się, że natrafi na węża. I nie chodzi tu o węża ogrodowego do podlewania kwiatków

Ismena Cieśla
Ismena Cieśla
Fundacja Epicrates/facebook.com
Podczas rutynowych porządków w ogródku możemy natrafić na różne rzeczy. Stare sprzęty, chwasty, albo nieproszeni goście w postaci owadów. Jednak pewna kobieta podczas prac ogródkowych natrafiła na... żywego węża.

Mieszkanka Kalinówki podczas prac w ogródku natrafiła na "kolorowego węża", który w popłochu uciekł pod budynek gospodarczy. Kobieta wezwała policję, jednak funkcjonariusze nie chcieli łapać gada na własną rękę i wezwali na miejsce fundację zajmującą się odławianiem dzikich zwierząt egzotycznych.

- Po dotarciu na miejsce i krótkich poszukiwaniach okazało się, że wąż korzystając z chwili spokoju opuścił kryjówkę i zaczął wygrzewać się w promieniach słońca. Schwytanie nie stanowiło więc żadnego problemu. To młody wąż zbożowy (Pantherophis guttatus) – gatunek zupełnie niegroźny i bardzo popularny w hodowlach amatorskich - relacjonuje na swoim profilu facebookowym Fundacja Epicrates.

Jak można zauważyć, zwierzę było w dobrej kondycji i świeżo po posiłku. Wolontariusze fundacji zabezpieczyli węża, zapewnili mu profesjonalną opiekę weterynaryjną i teraz czeka go kwarantanna. Jeśli nie odnajdzie się właściciel, to zwierzę będzie szukało nowego domu.

Ta historia akurat skończyła się szczęśliwie i zwierzę zostało zabezpieczone. Jednak fundacja informuje, że zdarzają się przypadki, że niestety porzucone, lub źle zabezpieczone zwierzęta giną w niesprzyjającym dla nich środowisku miasta. A jeśli się zaaklimatyzują, mogą stać się gatunkami inwazyjnymi jak żółw ozdobny.

W jakich przypadkach najczęściej znajdowane są takie zwierzęta? Najwięcej interwencji wolontariusze odnotowują w lecie. Takie "znaleziska" często spowodowane są nieodpowiedzialnością właściciela, który źle zabezpieczył terrarium lub nie potrafił zająć się zwierzęciem, lub po prostu "zwierzątko mu się znudziło" i postanowił się go pozbyć w okrutny sposób. Fundacja Epicrates informuje, że takich wezwań do dzikich zwierząt, wraz z egzotarium z lubelskiego schroniska rocznie jest około 160. Jednak nie wszystkie są zgłaszane, bo nie wszystkie są dostrzegane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sprzątając ogródek nie spodziewała się, że natrafi na węża. I nie chodzi tu o węża ogrodowego do podlewania kwiatków - Kurier Lubelski

Wróć na lubartow.naszemiasto.pl Nasze Miasto