W Lubartowie nie milkną echa po wypadku do którego doszło w nocy z piątku na sobotę. – To prawdziwa tragedia dla rodziny ofiary i nie mniejsza dla rodziny sprawcy. Najbardziej szkoda mi ojca, bo wiele dobrego zrobił dla miasta, a teraz najwięcej jemu się obrywa – mówi pan Radosław, który doskonale zna rodzinę P., bo co roku w Lubartowie dzięki ich staraniom organizowane jest Święto Roweru.
Czytaj także:
Wypadek na obwodnicy Lubartowa: W płomieniach zginął kierowca jeepa
Wypadek na obwodnicy Lubartowa: Kierowca BMW z zarzutami
Feralnej nocy syn radnego powiatu lubartowskiego 21-letni Patryk P., po spotkaniu z kolegami, postanowił zrobić rundkę samochodem wokół Lubartowa. Na przejażdżkę wybrał się należącym do jego ojca BMW. Razem z nim pojechał kolega. – Nie wiedziałem, że Patryk wziął mój samochód. Byłem wtedy za granicą – opowiada pan Janusz.
Kierowane przez Patryka BMW najechało na jadącego w tym samym kierunku Jeepa Cherokee, który na skutek uderzenia zapalił się, a jego kierowca, 30-letni mieszkaniec Łukowa spłonął żywcem. W ustaleniu jego tożsamości pomogła policjantom tablica rejestracyjna, która odpadła z jeepa.
Czy Kamil O. miał szansę przeżyć? Na to pytanie na razie policja unika odpowiedzi. – Jest jeszcze za wcześnie, aby wypowiadać się na ten temat. Najpierw będą musieli wypowiedzieć się biegli – odpowiada Paśnik.
Patryk P. z wypadku wyszedł bez szwanku. Badania alkomatem wykazały, że siedząc za kierownicą samochodu miał w organizmie jeden promil alkoholu. - 21-latek przyznał się do dokonania zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień – mówi prokurator Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Śledczy zarzucili synowi radnego spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości i kierowanie samochodem na "podwójnym gazie". W niedzielę Patryk P. został aresztowany na trzy miesiące. Jego kolega też był pijany. Ze złamaną ręką trafił do szpitala.
Ojciec 21-latka przyznaje, że ta tragedia nie powinna się wydarzyć. – Patryk nie był chuliganem, zawsze był rozsądnym człowiekiem, dobrze uczył się, zaliczył pierwszy semestr na studiach. Nigdy do mnie nie dotarło, aby jeździł samochodem po pijaku. Co mu tej nocy do głowy uderzyło, gdzie zgubił rozsądek? Trudno mi powiedzieć – mówi zdruzgotany pan Janusz.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?