Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Raport nie pozostawia złudzeń. "Dla wielu młodych mieszkanie pozostaje tylko marzeniem"

Anna Chlebus
Anna Chlebus
mat. prasowe serwisu RynekPierwotny.pl
Chciałaby dusza do raju, chciałby i młody mieszkaniec Lublina do własnych czterech kątów. Im dłużej jednak przegląda oferty, tym dalsze od miasta zatacza kręgi poszukiwań i tym bardziej rzednie mu mina. Powód? Ceny, oczywiście.

Pod Lublinem taniej?

Średnio 95 tys. zł - tyle można zaoszczędzić, kupując dwupokojowe mieszkanie pod Lublinem. Jak wynika z danych zgromadzonych przez portal RynekPierwotny.pl, dla wielu osób podmiejskie lokalizacje lub dzielnice najbardziej oddalone od centrum stały się jedyną szansą na własne mieszkanie. W lutym 2024 r. średnia cena metra kwadratowego nowego mieszkania w mieście wynosiła średnio 11 068 zł/m², a pod miastem - 6 958 zł/m². Skąd taka różnica?

- Kluczowe znaczenie ma tutaj podaż i cena gruntów – tłumaczy ekspert portalu, Marek Wielgo. - W miejscowościach okalających największe miasta są one po prostu dużo tańsze. Ponadto w podmiejskich lokalizacjach dominuje popularny segment rynku mieszkań. W metropoliach średnią cenę metra kwadratowego windują zaś bardzo drogie mieszkania w segmencie premium, wprowadzane przez deweloperów na rynek z myślą o zamożnych nabywcach.

Na takie wyjście zdecydował się Emil z Zamościa, który w ubiegłym roku podjął decyzję o przeprowadzce do Lublina ze względu na pracę. Jego decyzja padła właśnie na jedno z takich "podmiejskich mieszkań". Co zaważyło na jego decyzji (poza różnicą w cenie, ma się rozumieć)?

- Jestem zmotoryzowany, więc dojazd nie jest dla mnie żadnym problemem, zwłaszcza, że spotkania w mieście mam zwykle poza godzinami szczytu. Każdy, kto mieszkał pod miastem wie, że i w najbardziej ruchliwych godzinach nieraz szybciej jest dojechać z domu do centrum miasta niż np. z LSM-u czy Dziesiątej, przedzierając się przez wszystkie korki - wyjaśnia.

Zwraca też uwagę na specyfikę zabudowy podmiejskiej - zależało mu na segmencie we współdzielonym domu, a nie na mieszkaniu stricte.

- Tam deweloper może sobie po prostu na więcej projektowo pozwolić, bo jest więcej miejsca. Mam do dyspozycji własny kawałek ogródka, z czego najbardziej cieszy się chyba mój pies. W ogóle jest mniej ciasno i klaustrofobicznie - tłumaczy Emil. - Poza tym nie muszę zastanawiać się, na którym parkingu podziemnym za grube tysiące wykupić miejsce, tylko mam je po prostu "bez łaski" pod samym domem.

Najchętniej nabywany typ mieszkania to jednak nadal to dwupokojowe. W stolicy naszego województwa deweloperzy życzą sobie za takie lokum średnio 483 tys. zł. Natomiast za rogatkami miast kupujący zapłacą przeciętnie o 95 tys. mniej. Dla porównania - dwupokojowe mieszkanie w Warszawie kosztuje aktualnie ok. 767 tys. zł.

Podmiejskie lokalizacje mają niestety jedną słabość – to wciąż niewielki na tle metropolii wybór mieszkań. W okolicach Lublina w ofercie deweloperów znalazło się ich zaledwie ok. 160. Dla porównania w samym mieście jest ich aktualnie blisko 3 tysiące. Wtedy warto zwrócić swoją uwagę w kierunku rynku wtórnego.

- Jest wciąż grupa młodych ludzi, którzy stawiają na nowe budownictwo i związaną z nim wygodę - windę, podziemne miejsce parkingowe podziemne,b. Jednak nie mniej duża grupa patrzy przy zakupie mieszkania na cenę, która jednak przy mieszkaniach z rynku wtórnego jest trochę niższa - tłumaczy Konrad Piziorski z lubelskiego biura nieruchomości Vesta. - Dochodzi tutaj też zagospodarowanie przestrzenne starszych osiedli - zieleń, parki i wąwozy.

W zależności od dzielnicy Lublina ceny na rynku wtórnym kształtują się następująco: mieszkanie po generalnym remoncie - od 8,5 tys. do 10,5 tys. za m², nowsze bloki (wybudowane po 2010) nawet do 13500 za m². Kogo na takie mieszkania stać? Niestety nielicznych.

- Dla wielu nowe, świeżo urządzone mieszkanie to tylko marzenie, bardzo nieliczni mogą sobie na nie pozwolić bez pomocy rodziców - tłumaczy Marek Bruszkiewicz z KNC Nieruchomości. - W tym przedziale wiekowym poszukiwane są głównie lokalizacje blisko szkół wyższych kupowane na czas nauki, a później wynajmowane - tutaj cel zakupu jest raczej inwestycyjny. Myślę, że samodzielny zakup mieszkania przez młodych ludzi to przede wszystkim po prostu polowanie na okazję cenową. Różnice bywają tu ogromne - np. ostatnio pojawiło się na rynku małe mieszkanie do odświeżenia, w okolicach ulic Gospodarczej i Hutniczej za ponad 13 tys. zł/m² n. Te realia mogą szokować.

A jakie są różnice między miastem a terenami podmiejskimi?

- Kiedyś, kilka-kilkanaście lat temu była - ogromna różnica między cenami w Lublinie i w miejscowościach pod Lublinem (nawet jeden do trzech). Nawet Świdnik był znacznie tańszy. Teraz te różnice się bardzo zmniejszyły - wyjaśnia Marek Bruszkiewicz z KNC Nieruchomości. - Obecnie nie ma aż takiej przepaści, to stosunek maksymalnie dwa do jednego, co oznacza, że mieszkania w mniejszych miejscowościach podrożały szybciej niż te w mieście.

Wygląda na to, że dla wielu młodych ludzi wynajem pozostanie jedyną opcją na znacznie dłuższy czas, niż by chcieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto